Po wielu perypetiach udało nam się dzisiaj wbić pierwszy, przysłowiowy, szpadel w ziemię. Działkę mamy bajeczną. Ponad 1000 m2, położoną na lekkim wzniesieniu w Lublinie. Do centrum mamy jakieś 10-15 minut samochodem, a jednocześnie czuć u nas wieś. Taką polską wiochę ;))
No więc, na chwilę obecną, mamy już wylane fundamenty i postawiony blaszany garaż na materiały. Teraz czekamy około 2 tygodni aż wszystko przeschnie (jeśli pogoda na to pozwoli, a bardzo bym sobie tego życzyła!), a później tzw. reszta. Długa droga jeszcze przed nami. Mamy nadzieję, że zdążymy ze stanem surowym zamkniętym przed zimą...